piątek, 9 sierpnia 2013

odwiedziny



Cześć Wam.

Afrykańskie upały… już chyba odeszły, ale i tak wolę je niż aurę, jaką mieliśmy na Wielkanoc. Wreszcie trochę się nasyciłem spacerami i latem, choć żałuję, że musiałem przerwać urlop. Powód na szczęście nie jest niemiły, mimo że nas trochę zaskoczył. Dokończę urlop w przyszłym tygodniu (jeśli dostanę zgodę od naszej koordynator) w towarzystwie niezwykłego człowieka. Pisałem już w ubiegłym roku o nim na, blogu więc nie będę się już powtarzał zbyt szeroko. Przypomnę tylko, że tym człowiekiem jest nasz dziewięćdziesięcioczteroletni wujek z małżonką będący weteranem wielu frontów, osobistym adiutantem i przyjacielem generała Maczka oraz Polakiem, któremu pomimo wieku nadal chce się przyjeżdżać do kraju z Kanady na różne obchody historycznych zdarzeń. Zawsze pamięta też, aby zobaczyć się z rodziną. Już się cieszę, bo zawsze jest to okazja do usłyszenia jakiejś ciekawej historii.
Teraz już znikam, bo jutro praca, ale Wam kochani życzę udanego weekendu. Bawcie się dobrze paaaaaaa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz