środa, 27 listopada 2013

Nie będę zapeszał



Wizyta teściowej za nami. Zbyt wiele czasu nie spędziliśmy razem, bo związana była z kontrolą lekarską, ale i tak było miło gościć.
Zaskoczył nas nasz lekarz ortopeda, który zarówno mamę jak mnie poskładał w całość po złamaniach, swoim zainteresowaniem o stan zdrowia. Rzadko się zdarza żeby to lekarz dzwonił i pytał o to z własnej woli pomimo, że jego pacjentem było się kilka miesięcy temu.
Tymczasem grypa mija, a ja powoli wracam do aktywności w ćwiczeniach- ciekawe czy tym razem nie przeszkodzi mi już coś niefajnego. Wracam do planu ostrych ćwiczeń i redukcji niechcianego zaokrąglenia w okolicach brzucha. Jeśli mi się wszystko uda to na wiosnę będę o parę kilo lżejszy… jeszcze tylko święta trzeba przetrwać przy pełnym stole… a sylwester zobaczymy :) Najbliższa przyszłość przyniesie kilka zmian... jeszcze nie będę zapeszał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz