wtorek, 15 kwietnia 2014

Jajo



Aura jakaś taka mało optymistyczna, jeśli myśli się o zbliżających się świętach. W prawdzie ubiegła Wielkanoc była wyjątkowo kiepska, ale i tak marzy się słońce i przyjemny spacer po świątecznym śniadaniu. Przedsmak tej atmosfery mieliśmy wczoraj na firmowym jajku. Moje drugie firmowe jajo w Polonusie :) Jakież to odmienne w porównaniu do mojej poprzedniej pracy gdzie każdy jest anonimowy… Cieszę się, że już tak nie jest. Tam nigdy na oczy nie widziałem przełożonych najniższego szczebla a tu wszyscy nawet sam prezes zna mnie z imienia. Pewnie dziwicie się, dlaczego mnie to cieszy… hmm telepraca to bardzo specyficzny sposób zatrudnienia. Z jednej strony fajnie, że nikt nie stoi i nie zagląda przez ramię, ale z drugiej potrzebuje sporej samodyscypliny... poza tym ogranicza kontakt z ludźmi, choć w tym przypadku nie do końca skoro słyszy się ich w słuchawce. 
Tu mam podwójną satysfakcję, bo nasz dział powstał właściwie od podstaw przy udziale moim, koleżanek i kolegów spod znaku ON. Duży szacunek należy się tym Wszystkim, którzy dali nam szansę!! I pomyśleć jaki splot przypadków doprowadził mnie do tej firmy :)
Nie wyobrażam sobie mojego codziennego życia bez pracy i obowiązków nawet biorąc pod uwagę, że czasem tak się tęskni za paroma dniami wolnego. Na szczęście kilka takich mam w bliskiej perspektywie biorąc pod uwagę urlop, więc naładuję troszkę akumulatory. Będzie to pierwszy dłuższy odpoczynek od niemal półtora roku w dodatku szczególnie ciężkiego z powodu paru złych wydarzeń i zdrowia.
Zapomnieć i pozytywną myślą przywoływać to co lepsze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz