środa, 13 sierpnia 2008

31.08.2008 koncert w MCK

Zbliża się wieczór- wreszcie! Szkoda mi trochę że nie wyszedłem na dwór bo pogoda się wyklarowała. Inna rzecz to że nie bardzo miałem z kim wyjść- mówi się trudno i żyje dalej.
Przesiedziałem dziś cały dzień przy kompie i poza pracą niewiele zrobiłem.
Jutro będzie weselej bo przyjedzie wieczorem Kasia z Monią. Szkoda że siostrunia zostanie tylko do piątku :(
Kurcze martwię się o tatę. Jest taki przybity a najgorsze że nie mam sposobu by temu zaradzić.Nie wiem jak to będzie... Przydałby mu się jakaś bratnia dusza do towarzystwa.Dobra nie marudzę już Wam. Dobrej nocki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz