środa, 27 kwietnia 2011

Przepowiednie bywają mylne… zwłaszcza gdy chodzi o przepowiadanie pogody. Święta miały być słoneczne a co było? Gdyby nie poniedziałek nie ujrzelibyśmy słoneczka. Jedynym plusem niedzielnego deszczu było to, że obejrzeliśmy spokojnie film. Generalnie przydał się wypoczynek… tym bardziej, że tego dnia obudziliśmy się o 13ej. W sobotę poświęciliśmy jajka a przy okazji spotkaliśmy się z naszym znajomym księdzem. Strasznie się ucieszył na nasz widok :)
Drugi dzień świąt to już spacerek, który zakończył się u naszych sąsiadów. Tak nawiasem mówiąc można to spotkanie nazwać wieczorkiem zapoznawczym, bo do tej pory wymienialiśmy tylko grzecznościowe „dzień dobry itp.” Było bardzo miło i wesoło. Kasia i Paweł już dawno nosili się z zamiarem bliższego poznania, ale brakowało okazji :) Tak się składa, że wszyscy jesteśmy otwartymi ludźmi (co dało się zauważyć na spotkaniu) więc szkoda, iż nie nastąpiło to wcześniej. Już na koniec dziękuję K i P za Wasz 1% z podatku :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz