Witam wszystkich.
Słonecznie, ciepło i niestety z komarami. Takie małe istotki,
a potrafią zatruć całą przyjemność. Jest
szansa, że w najbliższych dniach wreszcie uruchomię swój wózek elektryczny i
będę mógł uciekać przed tym małym brzęczącym owadem. Już się nie mogę doczekać
wieczorno nocnych spacerów w rozgrzanym po całym dniu powietrzu. Wypadów do
mojego ulubionego parku gdzie wraz z widokiem na fontannę przychodzi odpoczynek
i porządki w głowie, w której rozbiegane myśli szaleją bez opamiętania. Długo na
to czekam z powodu akumulatorów do wózka, które padły zimą. Koszty utrzymania
sprzętu w stanie używalności niestety małe nie są.
Mam taką ochotę na prawdziwy urlop, ale w tym roku marne
szanse… Zmiana pracy akurat w tym temacie jest przeszkodą. Chciałbym powiedzieć,
że wszystko w przyszłym roku, ale z tym planowaniem lepiej nie wybiegać w
przyszłość.
Z tych bardziej optymistycznych rzeczy to stan mojej nogi.
Wydaje mi się, że z tygodnia na tydzień jest lepiej. Minęło już trochę od operacji,
więc chyba czas zabrać się za bardziej intensywną rehabilitację. Jeśli wszystko
się uda to za miesiąc lub dwa znów stanę w parapodium. A tak w ogóle to tęskni
mi się za spotkaniem z paroma osobami…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz