Blisko cztery miesiące temu w naszej rodzinie zdarzył się bardzo
groźny wypadek. Dawidowi, który kierował swój samochód urwało się koło. Było
dachowanie oraz zderzenie z drzewem. Dawid przeżył, ale od tamtej pory nie
obudził się ze śpiączki, w jaką zapadł. Po szpitalnym „leczeniu” wróciło domu wyposażony
w sprzęt, który pomaga mu w chwilach, gdy ma trudności z oddychaniem. Ciągle o
nim myślę… o tych rurkach podpiętych do niego, niezbędnej elektronice, bezruchu,
oczekiwaniach najbliższych na poprawę i codziennej rehabilitacji, jaką trzeba
wykonać teraz i w przyszłości. Obudzi się… musi!! Musi to zrobić dla swojego
małego synka i żony. Musi żyć, bo dwadzieścia parę lat jest dopiero wstępem do
życia i pisania własnej rodzinnej historii. Zamieszczam na dole link i swoim
słowem zaręczam, że jest to prawdziwa historia i osoba, a nie jeszcze jeden wymyślony
apel, jakich pełno w internecie. Zakup koszulki jest formą pomocy i niech tak
będzie postrzegana proszę… bez podziału na rywalizację klubów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz