niedziela, 1 czerwca 2008

WEEKEND

Cześć witam wszystkich oczekujących na świeży wpis a także całkiem nowych odwiedzających stronę . Przepraszam, że wczoraj nie dodałem nawet zdanka. Niestety zabrakło czasu a Kasia nieubłaganie goniła do łóżka po całym wieczornym wypasie. Sobota już od ranka układała się wyjątkowo. Z rana intensywne ćwiczenia, obiad i zaraz potem byłem już w drodze na powietrze. Wychodząc złapała mnie na fon Asia z UM podając świetną wiadomość. Ktoś ważny urzędem w Skarżysku chciałby wspierać swoją osobą i nazwiskiem część naszej akcji. Nie wiem czy już mogę o tym napisać wiec chwilowo nie zdradzę, kim jest ten KTOŚ.
Na popołudnie był zaplanowany grill a że do tego czasu miałem jeszcze trzy godzinki więc postanowiłem skorzystać z zaproszenia i wpaść na pogaduchę do Honeya. Pierwszy raz miałem okazję pogadać dłużej z jego Ulą i właśnie z tego się cieszę, bo na ostatniej wizycie siłą rzeczy męskie grono zdominowało „konwersację” Wróciłem do siebie koło siedemnastej i już do wieczora w towarzystwie taty,siostry i Marty z Łukaszem spędziliśmy jedząc co chwilka coś z rusztu. Dawno tak się nie napchałem!!
Niedziela była już znacznie spokojniejsza. Po ćwiczeniach znów wyjechałem na dwór tyle że bez żadnych konkretnych planów. Taki czas nazywam cichym, bo mam wtedy czas pospacerować samotnie delektując uroki zielonej części swojej dzielnicy. Na koniec dnia wybrałem się z Kasią nad pobliski staw zrobić kilka zdjęć no i oczywiście spędzić ze sobą czas na luzie bo gdy jesteśmy w domu raczej trudno o to przy wszystkich zajęciach. Teraz już muszę zmykać, ale hihi chyba wystarczy Wam już mojego zanudzania jak na jeden raz. Jutro praca!! Oby tylko dopisało szczęście.Paaaa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz