Czyż wrażenie życia od weekendu do weekendu jest jedynie moim wrażeniem? Tymczasem kolejny już za nami-całkiem przyjemny!! Monia uwinęła się z pracami i obiadami w piątek, więc reszta wolnych dni tylko nasza. W sobotę nawet zrobiliśmy nowe próby kulinarne i nie powiem :) wyszły wyśmienicie.
Oczywiście pewne wnioski względem poprawy przepisu są, ale to już kolejnym razem.
Przyznam, że mój nastrój do piątku był bardzo kiepski… trochę się poprawił i mam nadzieję, że zostanie ze mną dłużej. Tymczasem trzeba zakasać rękawy i zabrać się do czegoś konstruktywnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz