Wiem honey, że wątpiłeś we mnie ale byłem naprawdę dzielny... Zupełnie nie rozumiem dlaczego pani Edyta tak się ucieszyła na mój widok. Przecież nie ma się z czego śmiać!! W prawdzie nadal uważam, że rana po zabiegu nadawała się do szycia, ale nie upierałem się. Poszło gładko... i nie to, że się migałem-bolało mnie gardło!! Za pół roku znów pokażę jaki jestem dzielny...
Lato w pełni. Pewnie wielu z nas narzeka... ja tylko odrobinkę gdy po ćwiczeniach umieram z przegrzania, ale wieczorne spacery po prostu bajka. W dzień też nie jest źle pod warunkiem, że trzymam się cienia. Uwielbiam jeździć uliczkami powoli i bez konkretnego celu- totalny reset myśli.
W sobotę z sąsiadami wyszliśmy na badmintona. Ja oczywiście pośrednio, bo ścigałem się z Amelką na swoim elektryku. Do domu wróciliśmy gdy się rozwidniało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz