Jak zapewne już wiecie mój ulubiony temat to KOBIETY.
Wasz świat to niekończąca się opowieść, którą studiuję od lat. Poznałem różne pojęcia z Waszego słownika… zalotki, bardotki itd.
Poznaje, odkrywam i jak wydaje mi się, że coś wiem okazuje się, iż pomyliłem się sromotnie. Byłbym spokojny, ale słyszałem rozmowy Moniki z koleżankami i wiem, że prędzej chiński opanuję niż to o czym mówią np. zawartość kosmetyczki, a temat rozwija się na godzinę... ręce opadają. Przecież to nie Narnia i przejście do innej krainy tylko mała torebeczka!
Wydaje mi się, że mężczyzna kontra kobiecy tok rozumowania to jak rozszyfrowanie Enigmy tylko jeszcze nie urodził się geniusz zdolny rozgryźć klucz

- No tak, ale o co właściwie ci chodzi? – pytanie faceta
- O nic… - odpowiada kobieta ze wzruszeniem ramion
Normalny facet akceptuje przekaz, ale panowie z doświadczeniem w tej chwili odpalają czujnie programy i wnikliwie analizują – co zrobili, lub czego nie zrobili, co powinni zrobić lub wiedzieć, prześledzić wszystkie rocznice itd. Jeśli nie dojdą do prawdy w tej chwili to żaden firewall nie pomoże!! Zostaje wywiesić białą flagę, spuścić pokornie wzrok i mieć nadzieję na amnestię.
Zgadzasz się… źle, bo ci nie zależy, nie zgadzasz się też źle, bo jesteś niereformowalny!
- Ty bez przerwy chcesz coś ode mnie – nerwowy głos kobiety przygotowującej się do wyjścia
Pomny doświadczeń, więc nie odzywasz się przezornie, gdy „rysuje” twarz przed lusterkiem…
- A ty co nic nie mówisz? No jasne już się o coś obraziłeś? – dochodzi damski głos z łazienki
Mamrotanie jej głosu pod nosem prowokuje nieme pytanie mężczyzny… kur** o co chodzi?
Złotego środka nie znajdziesz, nawet się nie oszukuj! Od tysięcy lat to samo, więc nic się nie zmieni!!
Złotego środka nie znajdziesz, nawet się nie oszukuj! Od tysięcy lat to samo, więc nic się nie zmieni!!
Jeśli kobieta wychodzi zadowolona i pyta "i jak?" nie odpowiadaj "...może być" - najgorsza z możliwych odpowiedzi... wiem... sprawdziłem.
Jak szczoteczka do malowania rzęs może je wydłużyć, a nawet pogrubić bez nałożenia na nie połowy zawartości. No jak? Normalnie magia… czaryyyyy!!! I nie potrzebują do tego kapelusza… wystarczy zwykła kosmetyczka…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz