piątek, 7 września 2012

Optymizm wraca. 
Zabieg zrobiony, laki działają... przynajmniej przeciwbólowe, a gorączka jakby spadła. W pracy poszło nieźle i chyba złapałem sposób na lepsze wyniki. Nudnie i mozolnie, ale wiem, że dam radę. Najważniejsze jednak, że samopoczucie lepsze! Żal mi tylko wieczoru w Miotle... :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz