czwartek, 20 listopada 2008

jesień

Dziś spojrzałem za okno- zobaczyłem szare chmury, krople deszczu i o dziwo odarte z liści drzewa. Wiem! Ktoś zapyta- a co w tym dziwnego skoro jest listopad? Odpowiem że właściwie nic tylko że ja nie zauważyłem kiedy to się stało. Zazwyczaj obserwowałem i mimowolnie rejestrowałem w pamięci cały jesienny proces w przyrodzie a tym razem było tak jakby położył koło siebie dwie fotografie. Jedna z lekko żółknącymi liśćmi na gałęziach a druga bez w skąpanych deszczem szarościach. W co ja byłem tak zapatrzony że nie zauważyłem tych zmian?? hmmm chyba w te duże piwne oczka spoglądające czasem na mnie w trakcie weekendu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz