poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Podziękowania za 1%



Tegoroczne rozliczenia PIT można już chyba odesłać do przeszłości. W imieniu swoim oraz wszystkich, którym Wasz 1 % pomoże w leczeniu, rehabilitacji, zakupie czy remoncie niezbędnego sprzętu WIELKIE DZIĘKUJĘ!!
1 %-owa pomoc funkcjonuje w naszym kraju od kilku lat. Większość osób posiadających w swoim bliskim otoczeniu osoby zdrowotnie doświadczone przez los zawsze pamięta o wypełnieniu tej nieobowiązkowej kratce zaznania PIT. Część osób dopiero się do tegoż przekonuje, a jeszcze inna zupełnie unika. Czasem dzieje się tak, bo jest to jakieś utrudnienie, ale częściej z zwyczajnej niewiedzy, że ten 1% nawet, jeśli nie zostanie komuś podarowany i tak ucieka do Urzędu Skarbowego. Z własnego doświadczenia wiem, że nawet niewielka uzbierana kwota zawsze pomaga. Mówi się, że zdrowie jest bezcenne… niby to prawda, ale jednak najczęściej kosztuje dużo i to konkretnych sum podyktowanych na receptach czy skierowaniach. Zmagam się z tymi problemami niemal dwadzieścia trzy lata i mogę powiedzieć tylko… nieustająca walka. Nigdy nie można się poddawać, bo dopóki życie trwa zawsze jest nadzieja na poprawę. Powiadają, że dobro powraca… tak jest naprawdę, a przynajmniej powinno, bo każdy w swoim życiu trafia na jakiś problem, który łatwiej pokonać dzięki czyjejś pomocy. Oby nigdy takiej nie zabrakło nikomu. Staramy się o tym pamiętać zawsze i w miarę możliwości oddawać ten cenny kredyt życzliwości, który i nam użyczono. Jeszcze raz dziękuję Wam kochani za Wasz 1% i za wszystko, co pozwoliło mi podjąć walkę w tych wszystkich latach. Obiecuję być nadal takim uparciuchem we wszystkich zmaganiach… mam nadzieję, że starczy mi/nam sił oraz charakteru by słowa dotrzymać!!!

piątek, 15 kwietnia 2016

Porównanie kosztów



W ubiegłym tygodniu oddałem do naprawy dwa pojazdy- samochód do zaprzyjaźnionego mechanika i mój osobisty wózek inwalidzki do serwisu producenta. Naprawiony wózek był gotowy następnego dnia… z samochodem było więcej zabawy, bo pęknięty przewód od tylnego spryskiwacza szyb puszczony jest wraz z wiązką kabli w bardzo niedostępnym miejscu. Samochód odebraliśmy po trzech dniach pracy nad nim dwóch osób. Pod spodem małe zestawienie serwisowych kosztów.
Samochód
1. Wymiana opon na letnie(50 zł)
2. Wymiana amortyzatorów tylnych (około 200 zł części)
3. Wymiana pękniętego przewodu doprowadzającego płyn do tylnego spryskiwacza
4. Mycie skrzyni biegów w celu sprawdzenia miejsca wycieku

Koszt łączny zakupu części oraz naprawy: 512 zł

Wózek inwalidzki

Naprawa wózka inwalidzkiego Mustang o numerze seryjnym 0005105 Pana Tomasza Osóbki obejmowała:
1.            Wymianę mostków i montaż zabezpieczenia anty-wywrotnego- 300 zł
2.            Nowa poduszka- 110 zł
3.            Wymiana linki oparcia- 85,40 zł
4.            Wymiana tapicerki oparcia- 250 zł
5.            Nowe teflony do boczków- 30 zł
6.            Usługa serwisowa- 160 zł

Łączny koszt wyniósł: 935,40 zł.

Trochę trudno porównać pracę przy samochodzie gdzie jest trudny dostęp do wszystkiego z wózkiem, który wystarczy postawić do góry kołami… ale tak to wygląda kwotowo :( Biorąc pod uwagę, że bez wózka nie można się obejść to koszty związane z niepełnosprawnością są po prostu chore…. Skąd te ceny?? Standardowa renta „Emerytura i renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy oraz renta rodzinna- 882,56 zł”. Biorąc pod uwagę, że samo „życie” kosztuje sporo to wszystkie dodatkowe koszty mogą już dobić dokumentnie.
Wkurzony jestem trochę, bo pierwsza wycena serwisu wózka była ponad 200 zł niższa, a do odbioru po naprawie magicznie wzrosła. Jak sobie pomyślę, że mój wózek wyposażony w dodatkowe elementy np. amortyzowane siedzisko + np. lepsze koła może kosztować blisko 15 tyś złoty to... Kurcze przecież to tylko kilka rurek i trochę plastiku…  można w tej cenie kupić sprawny samochód!! Sprzęt z wyższej półki jest poza zasięgiem 99% zwykłych niepełnosprawnych. Szkoda gadać… tylko sobie humor popsułem na weekend.

wtorek, 5 kwietnia 2016

„Wiosna panie sierżancie”



„Wiosna panie sierżancie”… przyszedł mi do głowy tytuł starej polskiej komedii, kiedy spojrzałem przez okno!! Najpiękniejsza od zawsze pora roku dla mnie!! Magiczny moment, gdy temperatury zbliżone są już bardziej do letnich, a przyroda stoi w blokach startowych czekając na strzał startera by zarzucić nas zielenią. Mamy dosłownie kilka dni by upajać się tym ożywczym procesem :) Wraz ze słońcem i miłym dotykiem ciepłych promieni słonecznych na naszych policzkach i w naszych ludzkich umysłach budzi się jakaś energia. Wraca uśmiech na buzię, ochota na sport… budzi się amor w sercach zakochanych… widać to po ilości par w miłosnym pocałunku i uścisku w najbliższym parku :) Walentynki powinny mieć swoją wigilię teraz, a nie zimą!!
I ja razem z Monią zrobiliśmy wiosenną inaugurację weekendowych spacerów oraz parkowych spotkań na ławeczce… przyłączył/a się do nas nawet nowa przyjazna istota… trochę mało gadatliwa, ale bardzo towarzyska
.

 Wczoraj wyskoczyłem na pierwszy popołudniowy wypad w bardziej dyskretne i zielone miejsce (spotkałem tam pierwszych piwnych skautów… ich też wiosna pobudza ;) ) żeby obrócić pyszczek do słońca i chłonąć witaminkę D. Stałem w jednym miejscu dwie godziny, słuchałem trelu ptaków w miłosnych zapędach i cieszyłem się z tego wyjątkowego czasu, jakim właśnie teraz darzy nas przyroda!! Jest pięknie… normalnie serce rośnie!! Pozdrawiam wszystkich wiosennie :)