wtorek, 20 marca 2012

Przeziębienie

Wiosna... przywitana przeziębieniem. Chyba trudno będzie następnym razem namówić ekipkę na kuleczkowo. Ja jeszcze się trzymam ale wyglądam kretyńsko w maseczce. Jeśli jednak uchroni mnie to od choroby to mogę tak wyglądać. Gorzej z Monią bo ona już wcina "dropsy" z antybiotyku. Osobiście korzystam jeszcze dobrego samopoczucia i zażywam ćwiczeń. Może tym razem złe samopoczucie mnie ominie? Oby...

środa, 14 marca 2012

Dadyl

Cześć.
Historyjka prawdziwa zasłyszana od Moni. Codziennym zwyczajem jej koleżanki był spacer z własnym psem o imieniu Koks. Zwierzak obeznany z miejscem spacerów miał już swoje nawyki np. szaleńczy bieg do jednego z ogrodzonych domów. Prowadził tam swoistą psią rozmowę z pieskami, które były za bramą domostwa. Koledzy znali się od dawna, ale i tak jazgot dialogu zawsze był taki sam. Pewnego dnia właścicielka psa na spacer wyszła z koleżanką ciesząc się rozmową i towarzystwem. Kiedy dochodziły do znanego psu ogrodzenia z szczekającymi czworonogami Paula mówi do koleżanki.
- Patrz jak zaraz Koksik da dyla…
Koleżanka spojrzała na nią i biegnącego już zwierzaka po czym rzuciła…
- Hmmm swoją drogą to trzeba być porąbanym żeby dać psu na imię DADYL…
Paula omal nie klęknęła na drodze wijąc się ze śmiechu.

czwartek, 8 marca 2012

Dzień kobiet

Dziewczyny dla Was wszystkich mam, babć, żon, sióstr, ciotek, koleżanek- KOBIET wszystkiego najlepszego z okazji Waszego święta!! Życzę Wam, aby płeć przeciwna, której przedstawicielem jestem także ja doceniała Was i szanowała zawsze bez względu na datę w kalendarzu. Niech Wam zdrowie i szczęście sprzyja tak w miłości jak i codziennym życiu. Wiem, iż wiele z Was nie uważa tego święta, ale mimo to wielu miłych niespodzianek od nas facetów. Dla mojej żony gorące buziaki o najczulsze słowa we wszystkich językach świata. Specjalne życzenia dla mojej siostry teściowej oraz wszystkich bliskich nam dziewczyn :* Dbajcie o siebie wszystkie i bądźcie kochane.

środa, 7 marca 2012

Smochód



Moja twarz krzywi się podobnie w niemym krzyku złości gdy pomyśle o naszym samochodzie. Dziś znów nawalił... tym razem pompa od wspomagania. Jeszcze trochę a wraz z jego nawali moja pompa i odfrunę wolny od ziemskich kłopotów. Monia go po prostu przechwaliła kilka dni temu do Iwony mówiąc, że całą zimę poza drobną naprawą przejeździł bez zarzutu. Jestem zły bo teraz mamy ciężki finansowo okres po zakupie wózków oraz dodatkowych opłatach. Paliwo też tanie nie jest... cóż wszyscy mamy podobne kłopoty. Pieniądze szczęścia nie dają ale ile ułatwiają. Szkoda tylko, że perspektywa poprawy jakaś taka za mgłą :(
Nastrój wzrósł pozytywnie troszkę po "spacerze" na parapodium. Ostatnimi dniami szło strasznie opornie a źle wykonane ćwiczenie złości mnie bardzo. Dziś już wiem, że problem którego doszukiwałem się w jakimś rozregulowaniu śrub był w innym miejscu. Najzwyczajniej w świecie to mnie dopadło przemęczenie organizmu i brak siły. Dziś troszkę nadrobiłem zaległości i nawet ćwiczyłem dłużej niż zwykle. Ehhh gdyby nie ten nasz złomek byłbym całkiem zadowolony!!

wtorek, 6 marca 2012

Waga

Ufff jeszcze parę lat temu nie uwierzyłbym, że będzie brakować mi doby na wszystkie sprawy. Praca i ćwiczenia wypełnianą moje dni do samego wieczoru. Z jednej strony się cieszę bo wreszcie wszedłem w rytm z drugiej zaś nawet na kilka słów na blogu trudno znaleźć wolną chwilę. Martwi mnie troszkę, że kończy się zima a ja nie wypełniłem jeszcze założonego planu. Podciągnięcie formy i zbicie wagi... kiedy zrobi się ciepło żal mi będzie siedzieć w domu pogody na siedzenie w domu. Jeszcze nie wiem jak to pogodzę. Troszkę plany pokrzyżowały mi kłopoty zdrowotne :( Być może będę musiał część ćwiczeń przenieść na wczesny poranek.
Z drugiej strony choć wcale mnie to nie cieszy koniec umowy w pracy i nieprzedłużenie jej przez moją firmę to zmieni. Byłoby przykro w tej sytuacji bo praca jest dla mnie bardzo ważna. Do czerwca mam jeszcze kłopot z głowy ale po tym terminie... oby nie.
Tymczasem trzeba odpocząć więc miłej nocy paaaaaaa