piątek, 19 lutego 2010

dikul

Monia podrzuciła mi dziś pewien artykuł. Dotyczył wokalistki Varius manx która jak wiemy uszkodziła kręgosłup w wypadku. Leczy się w moskiewskiej klinice profesora Dikula. Piszą że terapia przynosi powoli efekt tak u niej jak i innych pacjentów leczonych tą metodą. Podobno także w Polsce są już miejsca gdzie leczą w ten sposób… tylko co z tego? Przyznam że tym artykułem nie emocjonowałem się aż tak- dlaczego? Bo nie stać mnie na rehabilitację za tak grubą kasę!!! Ponoć nawet w naszym kraju kosztuje to 60zł za godzinę ćwiczeń… a niestety niema cudów by pomogło raptem parę godzin. Czasem zastanawiam się ile osiągnąłbym w moim przypadku gdybym miał dostateczne fundusze hmmmmmmmmmm
Jeśli kogoś interesuje ta metoda to tu jest link do artykułu- http://www.dikul.pl/index.php?dz=r&page=metoda&m=1
Zmykam bo jak zwykle położymy się po pierwszej w nocy. Miłej nocy paaaaaaa

poniedziałek, 15 lutego 2010

Walentynki. Mam pewien dystans do tego importowanego święta i jego komercyjnego blichtru w czerwonym kolorze. Dawniej traktowałem go jako okazję aby przesłać wyrazy sympatii dla swoich ulubionych znajomych. Uważam że rok ma 365 dni i każdy z nich nadaje się na to aby okazać uczucia swojej wybrance. Niemniej jednak patrząc na to z innej strony to chyba fajnie że jest dzień w którym można na chwilę zwolnić i poświęcić czas na coś miłego tylko ze swoją połówką : )
Moje walentynki. Może to głupie ale właśnie to święto i kilka wspomnień z dawnych czasów uświadomiło mi kolejny raz jak dużo straciłem w życiu… Pewnie ten stracony czas obfitowałby w tyleż dobrych co i gorszych doświadczeń życiowych ale dziś nie zastanawiałbym się co mnie ominęło. Odbiegłem troszkę od tematu…
Może nie byłem oryginalny względem innych walentynowiczów ale postanowiłem żonę zabrać na romantyczną kolację do fajne restauracyjki. Przyznam że na początku czułem się troszkę spięty (jak zawsze gdy znajduję w nowym miejscu i w nowej sytuacji) ale po paru minutach Monia rozwiała te odczucie. Zjedliśmy coś pysznego pogadaliśmy na różne tematy hmm cieszyliśmy się po prostu chwilą. Później mieliśmy jeszcze troszkę czasu na spacer więc przeszliśmy się na świeżym powietrzu pomimo prószącego gęsto śniegu. Do domu nie wróciliśmy późno więc obejrzeliśmy jeszcze film. Było miło : )