czwartek, 27 maja 2010

Hej. Wreszcie po pracy... tylko nie wiem czy znów nie przeholowałem o minutę czy dwie z czasem. Dziś już dostałem za to notkę więc wolałbym nie podpaść drugi raz. Ostatnio firma wprowadziła obostrzenia w tym kierunku więc... Zmykam zrobić zdjęcia do dokumentu więc życzę miłej reszty dnia paa

środa, 26 maja 2010

Cześć. Była dziś u nas pani doktor- mamy rehabilitację w domku!!! Suuuuuuuuuuuper. Wreszcie jakaś normalna i życzliwa pani doktor. Czeka nas mały wyjazd związany z naprawą samochodu i załatwianiem spraw ale i tak się cieszę bo zobaczą się z paroma osobami za którymi już mi się tęskni. Mam też nadzieję że dopisze pogoda i zażyję kąpieli słonecznych.
Dziś dzień mamy… kurcze jak mi szkoda że swojej już nie złożę życzeń i nie dam buziaka. Może choć zapalę światełko na Jej grobie. Tęskni mi się za jej głosem i fizyczną obecnością. :(

sobota, 15 maja 2010

Cześć. Intensywny weekend za nami. W sobotę było coś dla ciała… i duszy. Intensywna rehabilitacja którą na szczęście lubię a wieczorem noc muzeów. Zostaliśmy oprowadzeni po instytucie bułgarskim przez ciocię Moni która właśnie z tego kraju pochodzi. Potem ruszyliśmy zwiedzić zamek królewski i muzeum powstania warszawskiego. Były straszne kolejki ale akurat nam przysługiwał przywilej wstępu bez stania. To jedyny plus mojego stanu ale przemieszczanie się po kostkach brukowych to już prawdziwa mordęga. Cieszę się że pojechaliśmy na tą noc bo zobaczyliśmy dużo. Do mieszkania wróciliśmy po drugiej ale posiedzieliśmy jeszcze trochę i nawet udało nam się wystraszyć siostrę kiedy wstawała do pracy. Było troszkę śmiechu.
Piotrek z którym ćwiczę pochwalił mnie za postępy ale dodał też że trzeba dużo cierpliwości i pracy. Mam nadzieję że będę sukcesywnie kontynuował fachową rehabilitację. Cieszę się że zabraliśmy się za to.

czwartek, 13 maja 2010

Witam. Znów w telegraficznym skrócie- podobno dobrze reaguję na ćwiczenia… hmm nie wiem co ma na myśli Piotr rehabilitant bo sam nie zauważam szczególnych zmian no ale to jemu oceniać. Dziś znów ma dołożyć jakieś ćwiczenia więc w domu mnie ćwiczyłem aby nie zmęczyć wcześniej nadmiernie mięśni.
Dobrze a teraz temat kary od żony…. Powiedziała że nie była to kara tylko nieporozumienie ale aby ;) zatrzeć moje baaaaaaaaaardzo złe wspomnienie postara się wynagrodzić podwójnie.
Monia dodała też że mówię tylko o ;)karach a nie nadmieniam pozytywnych rzeczy. Chcę to naprawić choć myślę że z moich ust zabrzmi to niezbyt ładnie… aaaaa więc- moja Miśka mówi że jest dumna ze mnie ( chodzi o ćwiczenia ale nie tylko) że jestem bardzo kochanym mężem i przyjacielem w jednym, że nigdy dotąd nie była szczęśliwsza jak ze mną… i jeszcze kilka rzeczy ale już się wstydzę pisać bo czuję się jak samochwała. Moniu czy pominąłem coś bardziej istotnego?
Zmykam przygotować się do wyjścia paaaaaa

środa, 12 maja 2010

Cześć Wszystkim. Tak na szybko bo muszę zacząć się szykować na rehabilitację :) Podoba mi się praca z fizjoterapeutą tylko wydaje mi się cze 40 min to zbyt krótko. Jestem przyzwyczajony do dłuższego i bardziej intensywnego wysiłku choć przyznam że z nim angażuję mięśnie których sam nie jestem w stanie. Dzięki temu po zejściu z łóżka czuję przez parę minut właśnie te mięśnie. Nie jest to może zmęczenie ale coś pomiędzy… Po wszystkim mam jeszcze 15 min masażu wodnego na łapki a to jak się domyślacie jest już tylko przyjemnością.
Dobrze to tyle o ćwiczeniach… czas na żale ;) dostałem dziś karę od żony… buuu a ja taki grzeczny chłopczyk….

wtorek, 11 maja 2010

Cześć. Korzystam z chwili przerwy w pracy spowodowanej awarią by wreszcie do Was napisać. Jak wspominałem w ubiegłym tygodniu od wczoraj zacząłem rehabilitację. Po pierwszym dniu jestem nawet zadowolony choć w sumie jakoś szczególnie nie zmęczyłem się. Ćwiczenia (przynajmniej w tej chwili) opierające się na odtwarzaniu naturalnego ruchu niż typowo obciążeniowo-wysiłkowe. Dziś rehabilitant ma przygotować więcej ćwiczeń więc może będzie ciężej. Bardzo lubię ćwiczyć i chyba najbardziej na tym mi zależy podczas tej rehabilitacji ale wodny masaż też jest przyjemny. Jestem jakiś naładowany nowymi chęciami do ćwiczeń z czego bardzo się cieszę. W prawdzie nasz dzień teraz to jedna wielka gonitwa no ale cóż… Mam nadzieje że ten stracony czas przyniesie korzyści zarówno dla mojej sprawności jak i podpatrzenia nowych sposobów na ćwiczenia i inne rzeczy związane z naszymi zmaganiami.

środa, 5 maja 2010

Wczoraj były imieninki Moni. Tuż po pracy (no i oczywiście obowiązkowych ćwiczeniach) wyskoczyłem kupić jej drobny upominek. Szczęśliwie sama podpowiedziała mi przypadkiem co mogę kupić. Drobiażdżek ale chyba ucieszył Monię. Ponieważ nie planowaliśmy żadnego świętowania to ja niedomyślny zakończyłem zakupy tylko na tym… Jak to się mówi „kto nie ma w głowie ten ma w nogach” – w moim przypadku w kółkach… i to chyba jedyny plus poruszania się na wózku elektrycznym. W trybie pilnym zostałem wysłany w drogę powrotną żeby było czym stuknąć się i powiedzieć „zdrówko” :) Wracając do domku troszkę ubawił mnie jeden widok a właściwie skojarzenie jakie mi nasunął. Pan z wodociągów stał na brzegu ulicy i wielkim kluczem w kształcie litery T zakręcał wodę we wtopionej w asfalt studzience. Wyglądało to jakby przykręcał jezdnię :) Nawet zapytałem go mijając
- Co tam, przykręca pan ulicę?
Chyba go rozbawiłem bo odpowiedział coś z uśmiechem. Od dłuższego czasu jestem stałym klientem pewnego sklepu co ma swoje uroki. Jestem tam już znany więc łatwiej jest mi uporać się z zakupami. Panie wiedzą już nawet jak podczepić mi wypchaną torbę do oparcia by dowieść wszystko w całości. Czasem troszkę mnie krępuje ta sytuacja bo łatwiej być w pełni samodzielnym ale jakoś daję radę.
Zmykam zaraz na kolejną turę ćwiczeń więc wszystkim wszystkiego miłego i paaaaaaaa

wtorek, 4 maja 2010

Zakończyło się rozliczanie podatków. Jeszcze nie szybko dowiem się jak wyszła akcja 1% dla mnie ale już dziś dziękuję Wam za wsparcie. Kiedy już dowiem się jak to wyszło napiszę Wam o ty bo niejako jest to nasz wspólny sukces. Na stronie głównej zmieniło się konto na którym można wesprzeć moje rehabilitację. Jest to to same konto na które wpływać będzie 1%. Zmieniliśmy je bo do niego mam pełny wgląd w odróżnieniu do poprzedniego. Na wszelki wypadek podam Wam je i tu-
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
nr kont:
41 1240 1037 1111 0010 1321 9362
tytułem: darowizna na leczenie i rehabilitację Osóbka Tomasz
http://ww.dzieciom.pl/9808 - z tego linku w łatwy sposób można dokonać wpłaty.