czwartek, 16 marca 2017

Kwas



Nie lubię… nie lubię!! Półrocznica zaliczona… chyli wizyta w Owocku po zastrzyk w kolano stała się historią. Kolejną wrześniową zaklepałem sobie jeszcze w ubiegłym roku, bo chętnych jest jakby rozdawali jakieś suweniry za obecność. Czas zmarnowany… kasa zmarnowana… kolano można tylko zabezpieczać, żeby się nie pogarszało, bo wyleczyć się już nie da. Dolegliwości to już inna bajka, ale z tym trzeba już żyć i starać się nie marudzić. Pocieszające jest, że trafił mi się dobry i bardzo miły lekarz. Oszczędzać moi drodzy swoje „zawiasy”, bo póki co nikt nie wymyślił metody, która je odbuduje. Pozdrawiam i życzę miłego dzionka…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz