wtorek, 16 kwietnia 2019

Sportowy styl życia


Sportowy styl życia, bycie fit w ostatnich latach to bardzo modny temat. 

Wszelkie social media pełne są osób, które aktywnie i regularnie promują ten trend na różny sposób.Jak sobie analizuję całą ideę aktywnego życia to ja je praktykuję już od 25 lat, a nawet dłużej… jeśli wezmę pod uwagę czas przed osiemnastką. 

Wydaje mi się, że w dawnych czasach pomimo wszystko osób deklarujących taki styl było zdecydowanie mniej. Siłownia to była strefa mężczyzn, której dziewczyny raczej nie odwiedzały. Dla kobiet organizowany był aerobik, taniec itp. przy dźwiękach skocznej muzyki.

Dzisiaj to zupełnie inna epoka. Siłownia pełna jest dziewczyn, a panowie nie gardzą treningiem kardio podskakując na różny sposób przed osobą w roli czegoś w roli dyrygenta, pod którego dyktando wygina się ciało.

Dziewczyny i faceci w obcisłych strojach co to pokazują walory wygimnastykowanej sylwetki. Wszystko kolorowe, opływowe, szybko schnące i niekrępujące… pod warunkiem tego wysportowanego ciała oczywiście. Efekty ćwiczeń na FB, Insta itd. możemy oglądać z przodu, boku, z tyłu… w trakcie, po i przed 🙂

Fajnie‼️‼️ Nie wyśmiewam się, bo lubię oglądać te „poglądowe” materiały szczególnie w wydaniu moich pięknych znajomych. Każdy sposób motywacji jest dobry, jeśli tylko posłuży systematyce.

Moje fit to rehabilitacja!! Każdy kto potrzebował takiej wie co to znaczy i ile trzeba cierpliwości, często bólu i determinacji by wpleść ją w swoje codzienne życie.
Różnica w porównaniu do sportowego życia jest tak, że w tym przypadku nie chęci a przymus jest wyznacznikiem. Wiemy dobrze jak to wygląda, gdy trzeba coś robić… ileż wtedy innych zajęć staje w opozycji 🙂

Niestety po wypadku miałem ograniczony wybór – rehabilitacja = życie, brak ćwiczeń = rabatka pod krzyżem.

Sylwetkę Adonisa zabrał paraliż, ale wciąż pod względem ilości poświęconego na ćwiczenia czasu jestem karkiem… tyle, że skręconym ha ha ha.

Do rehabilitacji podchodzę poważnie, ale bez zbędnej goryczy i wtapiam ją w swoje życie jak masełko w chleb 🙂 Smaruję go nim z różnym skutkiem w różnych etapach zdrowia - często bywa bardzo „czerstwy i zęby bolą od gryzienia”.

Skoro wszyscy wrzucają fit fotki i filmiki to i ja wpuszczę Was do swojego domu z prezentacją tetra dance… wygrzebany z archiwum.

Generalnie w domu osóbeczków niewiele się zmienia… niezmiennie 3xP jak mawia nasza droga koleżanka (pewnie nikt nie zna tego skrótu).

Mam nadzieję, że nieco szalona nuta zawsze będzie bujać moje, Moni i Wasze również życie do samego końca 🙃😉

Pozdrowienia i świątecznie już Wszystkiego najlepszego‼️

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz