wtorek, 3 sierpnia 2010

Cześć. .. o jej!!! Zaczęliśmy dziś dzionek chyba wcześnie… telefonem od sąsiada. Monia odwiozła jego zonę na porodówkę. Skurcze co pieć minut… kilka godzin później była już na tym świcie Karolinka… kurcze… nie moje a nerwy mi puściły… Też chcę!! Chyba zabiorę się do roboty… Mam jakiś dołek…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz