piątek, 13 stycznia 2012

Lot

Troszkę się wczoraj zagotowałem...
Odezwał się do mnie kolega (też na wózku) z pytaniem czy wiem coś o lotach samolotem osób niepełnosprawnych. A pytał bo pani z naszego rodzimego LOT-u podała mu błędne informacje. Powiem więcej... okłamała go skandalicznie. Kolega został zaproszony przez siostrę w odwiedziny do Kanady. Już przy pierwszym telefonie celem doinformowania się na co musi być gotowy wózkowicz- odpowiedziano mu że oczywiście wózkiem podjedzie do samego samolotu ale jeśli nie jest w stanie wstać i przejść do swojego miejsca sam to LOT mu nie może pomóc.... Kretynka!! Od pomocy są w każdej linii lotniczej służby Medical serwice które pomagają zająć miejsce w samolocie osobie niepełnosprawnej. Ona natomiast wciskała mu ze musieliby wymontowywać fotele i zakładać specjalne łóżko tylko na czas jego lotu. Na fotel zawożą w takiej sytuacji specjalnym wąskim wózkiem pokładowym. Do niepełnosprawnego należy już we własnym zakresie by wytrzymać lot w miarę wygodnie. Za wprowadzanie w błąd powinni takiej pani zrobić koło... pióra!!
Teraz już weselej. Mój blog czytają czasem osoby niepełnosprawne i przynajmniej w jednym przypadku chyba mój przykład zdopingował do działania. Zaczyna starać się o poprawę jakości życia, większej mobilności itd. Ja to przerabiam od jakiegoś czasu ale wiem ile to znaczy. Niepełnosprawny nie musi być zamknięty w domu. Przekonałem się o tym po wielu latach ale najważniejsze,że to nastąpiło!! Cieszy mnie, że to co pisze dopinguje innych a ja sam mogę służyć swoją radą jesli tylko znam temat z własnego życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz