Nie jest to zbyt ciekawy temat, wiec już ostatni raz.
Leczenie zapalenia nadal trwa. Boli mniej, ale organizm na antybiotyki i stan
pooperacyjny reaguje dużym osłabieniem. Praktycznie każde popołudnie spędzam na
leżakowaniu jak w przedszkolu. Samopoczucie jeszcze daleko od normy. Kiedy to
się skończy? Niestety nie wiem, ale mam nadzieję, że dziewiąty miesiąc tej gehenny
już się kończy. Pewnie jeszcze jakiś czas zajmie rehabilitacja, niemniej jednak
liczę, że będzie ona mniej bolesna od poprzedniego stanu i krótka. Dziś pobrano
mi krew i może CRP oraz OB. to potwierdzi… może.
Chcę już wrócić do normalnego trybu życia, ćwiczeń i sił!!
Wiosna w pełni, wózek elektryczny dostanie nowe „duracellki”
i znów przywitam świat długimi spacerami. Będzie więcej czasu na odpoczynek, refleksie
i przygody, które być może zaowocują ciekawszymi wpisami. Marzą mi się już upalne wieczory pod chmurką i
letnie wypady. W te wakacje wprawdzie nie planujemy konkretnego urlopu, ale
może jakieś krótsze spotkania z bliskimi nam się powiodą. Ten sezon musi być
wreszcie udany!! Pozdrawiam wszystkich i przepraszam za ograniczony kontakt :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz