czwartek, 24 czerwca 2010

:( buuuuuuuu mamy doła… Refleksja na temat życia w naszym kraju… jaką perspektywę dla młodych ludzi szykuje nasz kraj? Nie dość że młodym trudno teraz zdobyć to co w młodym życiu najważniejsze i jeszcze teraz nasze wspaniałe państwo chce utrudnić zdobycie kredytów mieszkaniowych. 20%wkładu własnego… przeciętne mieszkanie w dużym mieście to 450 tyś, co daje praktycznie około 100 tyś złotych- skąd? To jest polityka prorodzinna? Jak oni chcą zatrzymać tu młodych ludzi gdy perspektyw brak? Im potrzeba mrówek do roboty a nie obywateli myślących o budowaniu własnego życia. Zamiast ułatwiać start skutecznie go hamują. Człowiekowi nie trzeba aż tak wiele do szczęścia ale podstawowe cele powinny być osiągalne dla osób które uczciwie dożą do ich zdobycia. Szlak trafia gdy słyszy się o emigrantach którzy w krótkim czasie potrafią zbudować fundamenty do normalnego życia gdy tu wegetuje się na pudłach w wynajętym mieszkaniu. Jestem zły…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz