Zbiórka dla Tomka https://zrzutka.pl/d3akt4
Niemal ćwierć wieku mija od kiedy stałem się osobą niepełnosprawną. W przeciągu tych lat trzy razy prosiłem Was o pomoc dla siebie. Pierwszy raz, gdy chciałem wybudować w 2008 roku podjazd do mieszkania. Pomysł nie wyszedł ode mnie, ale od osób, które zobaczyły problem i postanowiły działać. Nie wyszło, lecz splot wydarzeń sprawił, że zmieniłem miejsce zamieszkania. Splot wydarzeń miał na imię Monika
Nie chcesz nie pomagaj, ale też nie przeszkadzaj. Taka mała konkluzja po tym jak zablokowano konto FB Marta Majta. Osoba, dzięki której wiele zbiórek ujrzało świat, które powiodły się dzięki nam wszystkim. Konto zablokowano po chwili udostępnienia mojej zbiórki, zaraz po komentarzu, na który odpowiedziałem grzecznie.
Niedziela, więc temat postu w prawdzie o pracy, ale trochę luźniej 😉
Byłem niechcący świadkiem zdarzenia… śmiesznego, nie śmiesznego?
;
Pan pracujący w pocie czoła, w odległości na oko pięćdziesiąt metrów parkuje samochód, z którego wychodzi młody człowiek. Wizualnie ubrany dla portfela grubo. Z telefonem przy uchu wyszedł i natychmiast rozpoczął dziwny taniec, nerwowo podrygiwał, gestykulował jakby był w roli marionetki kierowanej przez pijanego lalkarza.
;
Pracujący Pan sapnął niezadowolony, gdy kroki „marionetki” skierowały się ku niemu. Rozpoczęła się rozmowa… przełożonego z pracownikiem, a właściwie plecami pracownika. W trakcie konwersacji pracownik wstał, podszedł do firmowego auta, napił się wody i zapalił nieśpiesznie papierosa.
;
Przełożony w wyobraźni ściągał linki marionetki z własnych rąk i nakładał na nadgarstki niewiele sobie robiącego z tych gestów pracownika. Pracownik wypalił papierosa i niespiesznie wrócił do swojego zajęcia. Wymienili kilka ustaleń i „marionetka” ruszył do swojego samochodu.
;
Pracownik odczekał jchwilę i gdy dzieliła ich bezpieczna dla rozchodzącego się dźwięku bariera rzucił dźwięczne pożegnanie…
- Spie…aj
;
Śmiać mi się zachciało, ale zaraz zacząłem o tym rozmyślać. Trudno
szerzej ocenić sytuację i relacje obydwu panów w oparciu o tą scenkę,
lecz szala mojej empatii chyliła się po stronie pracownika.
;
„Szefem się bywa, a człowiekiem jest zawsze” – to zdanie powinno kierować osobom, które obejmują zwierzchnictwo na każdym szczeblu. Wzajemny szacunek i poczucie obowiązku dla każdej strony gwarantuje zaangażowanie i dobrą współpracę. Oczywiście zakładam, że zespół w całym komplecie chce należycie wykonać swoją pracę… z rozsądkiem dla nakładanych zadań i wykonanych zadań.
;
Z doświadczenia wiem, że bywa różnie – nie każdy potrafi zbudować wokół swojej osoby szacunek. W pamięci nasz profil pozostaje na zawsze, tylko od nas zależy jaki on jest. Warto pozostać „człowiekiem”!!
;
@monika_osobka @na_biezniku #blog #praca #szef #obowiązki #pracownik #kierownik #polishgirl #polishboy #work #employee #boss #zespół #stanowisko #team #position #responsibilities
Ciepły październik i spacer to idealny zestaw! Szkoda, że samotny, ale Monika postanowiła stoczyć walkę z tym kto pomimo braku zaproszenia i tak nas odwiedza... bałagan 😠
;
Wiem, wyglądam na tchórza, ale tak naprawdę zostałem wygnany. Banicja lecz z doświadczenia lepiej zostawić ten bój dzielnej wojowniczce😉Przecież nie będę przeszkadzał w wytaczaniu ciężkiego uzbrojenia i wszystkich wojennych rytuałach😇
;
Podobno brak obecności to najlepsza pomoc w tym przypadku. Ja tam się nie sprzeczam i zostawiam wszystko w najlepszych rękach!!
;
Dziewczyny podziwiam i pozdrawiam wszystkie bojowniczki❤️🌹 Jak wrócę wygłoszę mowę zwycięstwie, zaproponuję „ucztę” i jakoś to będzie... do następnego razu😉
;
@monika_osobka @na_biezniku #spacer #październik #october #polishgirl #polishboy