niedziela, 20 września 2015

Targi



Kilka dni temu zaliczyłem obecność na targach sprzętu rehabilitacyjnego. Kto mnie tam przywitał, jako pierwszy?? Oczywiście „rodzina” FAR… ta sama, co olała mnie po tym jak mnie połamali na swoim obozie.
- Dzień dobry. Słyszał pan może o obozach organizowanych przez FAR??
Dobrze, że Monia wyręczyła mnie z odpowiedzi, bo mógłbym zachować się niekulturalnie… od 5 lat nie mogę zapomnieć o pobycie na FAR obozie.
Szkoda się rozwijać z tym tematem, więc wracam do właściwego. Targi nie były szczególnie duże, ale żeby przejść wszystko i obejrzeć w miarę uważnie potrzeba było minimum dwie godziny. Trzeba przyznać, że technologia w sprawie rehabilitacji idzie bardzo do przodu. Było wiele rzeczy, które mnie, choć trochę zainteresowały, ale wyjątkowo spodobały mi się dwie pozycje.  O dwóch można tylko pomarzyć, bo to nie jest coś w zasięgu szarych i biednych kulawych. 42 tysiące złotych, przyrząd do ćwiczeń na wyciągach… fajny, ale cena z kosmosu… nowy samochód za to można już kupić… Jednak drugi powala już całkowicie… 150 tysięcy $ za egsoszkielet pozwalający takim jak ja wstać i chodzić. Bajka… http://projektekso.pl/ i bajką pozostanie. Takie niepozorne coś i tyle pieniędzy. Miałem nadzieję, że znajdę tu jeden ze sprzętów, które muszę w najbliższym czasie wymienić i choć nie znalazłem to i tak warto odwiedzać czasem takie miejsca. Pozdrawiam moich czytaczy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz