Cześć wszystkim. Zakończyłem przepisowy czas pracy.Teraz poczekam na weryfikacje zerkając czasami czy nie wchodzą nowe pozycje w net.
Wczoraj byłem na dworze ale przyznam że nudziłem się trochę w swoim własnym towarzystwie. Jechać gdzieś dalej też mi się nie chciało więc stałem w ustronnym miejscu bezskutecznie czekając aż wyjdzie słoneczko. Na koniec dołączyła do mnie kuzynka Martusia poinformowana przez kogoś o miejscu mojego postoju.
Wczoraj miałem rację co do schodów. Są w jakiejś przebudowie choć nie wiem w jakim kierunku będzie szedł remont- czy tylko renowacja schodów dla sąsiadów czy może jakieś przygotowania do podjazdu. Skłaniam się jednak do tej pierwszej opcji bo chyba cokolwiek wiedziałbym gdyby administracja ruszyła dla mnie. Poczekamy zobaczymy. Nie wiem w jakim stanie dziś jest wyjście ale możliwe że zatrzyma mnie to w domu.
czwartek, 21 sierpnia 2008
środa, 20 sierpnia 2008
K-T-M
O wczorajszym dniu nie wspominałem jeszcze, zabrakło wieczorem czasu by przysiąść, do kompa. W sumie nie działo się nic sensacyjnego. Spacer, pogawędka z kolegami a potem przejażdżka na kolejną do dziewczyn z zachodniego. Było całkiem miło. Dopiero koniec spaceru zakończył się lekką nerwówką. Obawiałem się już, że spędzę noc pod gwiazdami. Adrian, z którym umówiony byłem na powrót spóźnił się niemal dwie godziny. Do domu wróciłem jak było już ciemno. Śmieszny problem…. 6 schodów a tak skutecznie utrudnia życie. Dziś od rana słyszę jakieś tłuczenie od strony podwórza hmm coś mi się zdaje że sąsiedzi załatwili sobie remont schodów- mają siłę przebicia i perswazji. Mój podjazd zdaje się być czymś nie do przebrnięcia, chyba szybciej nauczę się fruwać niż on stanie. Łatwiej byłoby zmienić mieszkanie na to wygląda.Nie chce mi się już nawet myśleć jak będą się zapatrywać państwo N, gdy ewentualnie mój podjazd stanie na schodkach, o których remont tak szybko się wystarali. Dobra nie dywaguję już bo jeśli mylę się co do źródła hałasu to niepotrzebnie denerwuję się.
Zakończyłem już niemal pracę ale chyba jeszcze posiedzę by polepszyć wynik.Pozdrawiam wszystkich a w szczególności Miśkę której ślę gorącego buziaka :*
Zakończyłem już niemal pracę ale chyba jeszcze posiedzę by polepszyć wynik.Pozdrawiam wszystkich a w szczególności Miśkę której ślę gorącego buziaka :*
wtorek, 19 sierpnia 2008
K-T-M
Nooooo ja już niebawem kończę pracę a Wy? Ostatnio mało mam tematów do opisu bo albo są nudne albo zbyt osobiste. Nigdy nie prowadziłem bloga ale wiem że pisanie całkiem anonimowo jest łatwiejsze. Zastanawiam się tylko jaki sens ma kierowaniem czegoś bezosobowo w internetową otchłań gdzie tak naprawdę poczytność zależy najczęściej od "skandalu" w temacie. Czasem zdarza się krytyka treści ale kogo to interesuje skoro pisząca osoba posiada tylko pseudonim z dużym numerem na końcu. Jedni zmyślają inni zaś są szczerzy do bólu.Osobiście nie lubię koloryzować więc wybaczcie że często dzielę się tylko ogólną prozą własnego życia. Niekiedy przemycam w treści informacje jakich sens mogą domyślić się tylko znający mnie blisko ale to nieuniknione...
Ostatnio nie mam czasu bawić się treścią i jej wesołą formą dwuznaczności która dodaje żartobliwego pieprzyku konwersacji choćby w formie bloga. W pewnym sensie post który przejrzeliście jest tego malutkim przykładem bo jeśli przelecicie go jeszcze raz zrozumiecie że właśnie przeczytaliście kawałek treści o tym że nie mam o czym napisać hihi ;)
Pozdrawiam Was serdecznie!!
Ostatnio nie mam czasu bawić się treścią i jej wesołą formą dwuznaczności która dodaje żartobliwego pieprzyku konwersacji choćby w formie bloga. W pewnym sensie post który przejrzeliście jest tego malutkim przykładem bo jeśli przelecicie go jeszcze raz zrozumiecie że właśnie przeczytaliście kawałek treści o tym że nie mam o czym napisać hihi ;)
Pozdrawiam Was serdecznie!!
niedziela, 17 sierpnia 2008
31.08.2008 koncert w MCK
Niedziela- od pewnego czasu nie lubię jak zbliża się kres tego dnia i wcale nie chodzi tu o koniec weekendu.Niestety oznacza on że zostaję z tatą sam w domu :( i trzeba znów czekać do następnych wolnych dni aż przyjedzie Monia.
Byłem dziś na spacerku ale pogoda nie podobała mi się zbytnio.Uwielbiam słoneczko a nie to zasnute chmurami niebo. Właśnie przygotowałem sobie początek jutrzejszej pracy i szykuję się do legnięcia w łóżku. Jeszcze tylko wypolerować kiełki poćwiczyć i lulu.Miłej nocki Wam życzę a jutro udanego początku dnia.
Byłem dziś na spacerku ale pogoda nie podobała mi się zbytnio.Uwielbiam słoneczko a nie to zasnute chmurami niebo. Właśnie przygotowałem sobie początek jutrzejszej pracy i szykuję się do legnięcia w łóżku. Jeszcze tylko wypolerować kiełki poćwiczyć i lulu.Miłej nocki Wam życzę a jutro udanego początku dnia.
czwartek, 14 sierpnia 2008
31.08.2008 koncert w MCK
Wróciłem do domu.Super pogoda na spacer.Przejechałem się na zachodnie na małą pogaduchę z dziewczynami z klasy. Fajnie bo nudziłbym się bardzo, Teraz czekam na Kasie i Monie jadące już z Warszawy.Jutro święto więc z pracą luz do poniedziałku.
Dziś zrobiłem komuś lwią przysługę hihi kurcze pokierowałem niechcący jakąś panią pytającą o drogę w przeciwnym kierunku. Mam nadzieję że szybko odkryła pomyłkę ;) w końcu wszystkie drogi prowadzą ... do Radomia. Miłego weekendu papa
Dziś zrobiłem komuś lwią przysługę hihi kurcze pokierowałem niechcący jakąś panią pytającą o drogę w przeciwnym kierunku. Mam nadzieję że szybko odkryła pomyłkę ;) w końcu wszystkie drogi prowadzą ... do Radomia. Miłego weekendu papa
31.08.2008 koncert w MCK
Wróciłem do domu.Super pogoda na spacer.Przejechałem się na zachodnie na małą pogaduchę z dziewczynami z klasy. Fajnie bo nudziłbym się bardzo, Teraz czekam na Kasie i Monie jadące już z Warszawy.Jutro święto więc z pracą luz do poniedziałku.
Dziś zrobiłem komuś lwią przysługę hihi kurcze pokierowałem niechcący jakąś panią pytającą o drogę w przeciwnym kierunku. Mam nadzieję że szybko odkryła pomyłkę ;) w końcu wszystkie drogi prowadzą ... do Radomia. Miłego weekendu papa
Dziś zrobiłem komuś lwią przysługę hihi kurcze pokierowałem niechcący jakąś panią pytającą o drogę w przeciwnym kierunku. Mam nadzieję że szybko odkryła pomyłkę ;) w końcu wszystkie drogi prowadzą ... do Radomia. Miłego weekendu papa
środa, 13 sierpnia 2008
K-T-M
CZEŚĆ.Ciężki poranek... Wczoraj była smutna rocznica. Dzień w którym wydarzył się wypadek.Nie roztrząsałem tego bo i po co. Zamiast myślenia o tym spotkałem się z Sebą na małe piwko. Pierwszy raz w życiu konsumowałem je pod sklepem. Było wesoło bo jak sami wiecie w takich miejscach pojawia się sporo panów z "czerwonymi nosami" dokładających takimi tekstami że.... Trochę mi ich szkoda bo ich sposób życia nie wróży dobrej przyszłości ale myśląc w drugą stronę to mają wesołe życie. Bez większych obowiązków i byle do jutra. Spod sklepu ruszyliśmy na Rejów posiedzieć nad stawem.Wróciłem do domu jak się ściemniło ale pogoda była po prostu super więc skoro miałem z kim wrócić to mogłem sobie pozwolić na to.Tak wyglądał mój wczorajszy dzień. A dziś ... no cóż praca
Subskrybuj:
Posty (Atom)