czwartek, 23 sierpnia 2012

Fajna knajpa


MIOTŁA- co to za miejsce? Jak nazwać? Restauracja, knajpa, klub…? Dla mnie to pewien fenomen jak można stworzyć miejsce komercyjne gdzie panuje atmosfera niczym w rodzinie. Wszyscy się znają a jeśli nie zmienia się to w ciągu chwili. Grono tej „rodziny” zwiększa się dzięki jej członkom, gdy przyprowadzają następnych pasujących mentalnością, humorem oraz zachowaniem do tego niezwykłego miejsca. Szukam w myślach jakiegoś porównania hmmm jedyne, co choć trochę mi pasuje do tego to atmosfera „klubów” miejsc spotkań osiedlowych paczek gdzie w swoim ulubionym gronie przesiadywało się godzinami. Właścicielka Miotły zakręcona w pozytywny sposób wydaje się żyć tym miejscem i dobrze się przy tym bawić. A może to jest naprawdę taki niekonwencjonalny sposób na życie wręcz pasja, które jej odpowiada i raduje- tak można to odczuć. Jestem pod ogromnym wrażeniem i zastanawiam jak udało się stworzyć ten fenomen życia towarzyskiego przyciągnąć i w jakiś sposób przywiązać do Miotły tylu niezwykłych ludzi. Ja czułem się tu świetnie tak jakoś ciepło… kurcze trudno mi to ująć słowami… bo przecież wciąż piszę o restauracji a nie w standardowym domu przyjaciela w którym czujemy się tak samo na luzie. Razem z Monią znaleźliśmy się tu na zaproszenie głównej miotły :) Kasi. Zostaliśmy ugoszczeni towarzysko oraz kulinarnie, za co dziękujemy. Było zabawnie i pyyyyyysznie mniam mniam-polecam!! Ahhhh jeszcze jedno :) na zdjęciu nie widać osób bo zdjęcie z wczesnego popołudnia poza tym tak lepiej bo nie każdy może chcieć pokazywać się na blogu Tomka :)

1 komentarz:

  1. uwielbiam obie miotły i knajpę i główną Miotłę Kasieńkę najcudowniejszą pod słońcem....

    OdpowiedzUsuń