niedziela, 27 stycznia 2013

„Jesteśmy władcami swojego sumienia”



„Jesteśmy władcami swojego sumienia” to nie moje słowa, ale bardzo mi się podoba ich sens. To jest jedyna rzecz, której oszukać się nie da. Wiara? Spowiedź… grzechów odpuszczenie… teoretycznie uniwersalne… oczyszczenie.  Pierwszy slogan nie jest zobowiązujący, znaczy tylko i aż- żyć w pokoju. Nie mam wrogów ani kogoś, komu życzyłbym źle. Moim motto „postaw się na czyimś miejscu”, jednak nie „rasta” w szerszym znaczeniu. Pokój dla ludzi dobrych dla złych… Boże stawiaj mi na drodze tych pierwszych…
Szczerze? Znam zbyt wiele osób prowadzący swoje życie na różne sposoby i daleko mi od ich oceny.  Od absolutnych abstynentów (niestety też życiowych) po zwariowanych pozytywnie świadomych posiadania jedynej, niepowtarzalnej odczucia czasu i przemijania osoby. Sposobów na siebie jest tak wiele… milion i wszystkich spróbować nie sposób
Życie jest tylko jedno… trzeba je cenić iiiiiiii żyć, cieszyć się każdym dniem. Własna ścieżka, własne sumienie to jedyne, na co mamy wpływ na Boskim świecie.
Ahhh zapomniałbym… pierwsze słowa to postu cytat słów Boba Marleya, człowieka pokoju i muzyki. Tym, co jego osoba kojarzy się ze skrętem spoko, bo tak było, lecz nieświadomym… zmarł na raka skóry, a alternatywne sposoby leczenia czyt. zioła lecznicze nie pomogły.  Do konwencjonalnych sposobów leczenia nie był przekonany. Pomijając wszystko to zostawił po sobie piękną muzyczną schedę i chwała mu za to!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz