czwartek, 4 listopada 2010

Jeśli ktoś czytał poprzedni blog i czegoś nie rozumiał to... nie jest jedynym. Musiałem go lekko poprawić bo sam zastawiałem się nad składnią i sensem.Gdyby czasem się to powtórzyło to soooory. Bardzo często piszę coś i nawet nie sprawdzam co nagryzmoliłem. Kiedy czytam następnego dnia sam z siebie się śmieje a przed Wami wstydzę za błędy lub złe wyrażenie myśli. Czasem zmienia to kompletnie sens treści jaką chcę Wam przekazać. Usprawiedliwiam się tylko pośpiechem :) choć ostatnio brzmi to w moich ustach śmiesznie skoro i tak całe dnie leże w łóżku. Apropo leżenia..... dobija mnie to... naprawdę już mam tego dość!!!!! Zasypiam budzę się i spędzam dzień nie ruszając się z miejsca. Każdego dnia myślę sobie- dobra, wytrzymam ale są dni że ogarnia mnie beznadzieja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz