czwartek, 11 sierpnia 2011

Samopoczucie jakby lepsze, choć do pełnego wyzdrowienia jeszcze ciupkę brakuje. Nie brakuje za to zniecierpliwienia oraz złości na przymusowy przestój w obowiązkach. Dziś chyba zabiorę się jednak do zajęć, bo już nie wytrzymam- poprawi się albo pogorszy… mam to gdzieś!! Koniec cackania się ze sobą!!
Zły jestem także na pogodę tego lata… jakaś porażka. Czeka się na wiosnę i lato a potem taka kicha? PROTESTUJĘ!!
Dziś oraz jutro podobno można obserwować „deszcz” meteorów na naszym niebie. Zastanawiam się tylko czy przy obecnej pogodzie można coś zobaczyć. Jeśli jutro będzie mniej pochmurno to może wyciągnę Monię na to widowisko. Będzie okazją pomyśleć o kilku marzeniach :) Pozdrawiam i do jutra paaaaaaa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz