środa, 24 września 2008
Kilka ostatnich zdań tego dnia. Ostatnio mało piszę o podjeździe ale sam nie wiem zbyt wiele. Dziś jednak postanowiłem, że ożywię ten temat. Muszę zdobyć kontakt do firm które zobowiązały się wybudować mi podjazd. Konrad obiecał zdobyć je i namiar na osoby, z którymi będę mógł dogadać jakieś szczegóły. Powiem szczerze że nie chce mi się wojować ze wspólnotą ale siedzieć z założonymi rękami i marnować szanse na lepsze życie też nie jest właściwe. Przykro mi że ludzie z najbliższego otoczenia nie dostrzegają moich problemów. Przecież sąsiedzi widzą jak od lat wspinamy się po tych schodach dwa razy dziennie... tyle, że ich to guzik obchodzi. Nie ich problem...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz