wtorek, 10 marca 2009

święto chłopa

Wczoraj wspominałem że dzień minął mi szybko, dziś wręcz na odwrót. Może dlatego że wypadło kilka stałych punktów z grafiku których duża część to poranna rozmowa z Monią. Przyzwyczaiłem się już chyba do tych naszych codziennych pogaduszek a dziś Miśka pojechała w dalszą trasę ze sprawami z pracy. Przybyło mi w ten sposób około dwóch godzin wolnego czasu.
W pracy poszło bardzo fajnie ale jakoś nie czuję pełnego zadowolenia hmm sam nie wiem czemu. Dziś podobno dzień mężczyzny… ja w związku z tym nie odczułem żadnej odmiennej atmosfery ale wiem że ktoś dzięki temu zaoszczędził parę set złoty. Namierzony przez drogówkę za przekroczenie prędkości został potraktowany łagodniej hi hi najśmieszniejsze że magia tego święta zadziałała dwukrotnie bo wracając ciż sami panowie w mundurach pomachali mu ponownie lizakiem. Tym razem „obdarowali” go już tylko uśmiechem gdy zorientowali się iż to ten sam pirat drogowy ; )
Dziś znów tatę zatrzymali w pracy więc na obiad przyjdzie jeszcze poczekać. Oczywiście niema problemu by wytrzymać ale przyjdzie mocno zmęczony i to gorzej mnie martwi. Trzeba poćwiczyć cierpliwość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz