niedziela, 1 marca 2009

szczęście

Dobry wieczór wszystkim. Weekend chyli się już ku końcowi. Dziewczyny wyjechały i jak zwykle jedynym co zostało to czekać na kolejny piątek. Nie podoba mi się to ale cóż…
Wolne dni minęły jak zwykle zbyt szybko mimo że sobota przedłużyła nam się do czwartej nad ranem. Była przejażdżka na miasto a potem pogaduchy rodzinne do późna. W niedzielę wylegiwanie a potem trochę papierologi… Trzeba załatwić kilka spraw w urzędach i te nieszczęsne pity grrr nie cierpię tych druczków cyferek. Niestety mus to mus. Będę musiał uśmiechnąć się do kogoś kto zna się na tych sprawach lepiej ode mnie.
Dziś przyszła mi do głowy jedna myśl- jestem szczęśliwy że moje życie nie toczy samotnym torem a pojawiła się w nim Monika. Wspaniale jest być dla kogoś kimś bardzo ważnym mieć świadomość że druga osoba jest dzięki nam szczęśliwa. Działa to oczywiście także w drugą stronę więc mogę się tylko cieszyć.Rok temu nawet nie pomyślałem że odnajdę jeszcze swoją drugą połowę i że wszystko zacznie się tak fajnie układać. Nie jestem naiwny wiem że czeka nas wiele trudności ale postaramy się je minimalizować i stworzyć swój własny świat w którym będzie możliwie wiele dobrych chwil. Złych i smutnych momentów było już zbyt wiele dlatego chciałbym wreszcie o nich zapomnieć. Czy wymagam wiele od losu? Hmm chyba nie!! Spokojnego życia w którym jest miejsce na szacunek i uczucia które określamy jako miłość. Wiem że brzmi to banalnie ale jak sądzę każdy związek powinien opierać się na tym bo jeśli nie to właściwie cóż zatrzymuje dwie osoby przy sobie?Wiem że każdy kto jest w dłuższym związku mógłby coś powiedzieć na ten temat i dołączyć uwagę że z czasem wygląda to inaczej hmm bywa różnie ale starając się nawet o drobne gesty wiele można zmienić. Wszystko chyba zależy od charakterów i podejścia do siebie. Czy zdolni jesteście by każdego dnia znaleźć dobre słowo, porozmawiać choćby o drobnostkach z bliskimi? Czy staramy się jeszcze podobać swojej drugiej połowie mimo długiego związku?Czy zamiast zamiatać problemy pod dywan podejmujecie dyskusję aby im sprostać, wyjaśnić? Czy jesteście zdolni do drobnych gestów które niewiele kosztują a potrafią pokazać że zależy nam na sobie? Dać buziaka, wysłać miłego eska czy choćby podarować kwiaty bez okazji? To nie jest trudne a wiem że potrafi dać tyle pozytywnych uczuć.Czy kiedy popełnimy błąd potrafimy się do niego przyznać- powiedzieć przepraszam zamiast upierać się na swoim?Można podawać wiele przykładów lecz chyba wystarczyłoby pomyśleć co nam sprawia przyjemność i czego chcielibyśmy dla siebie od drugiej osoby.
Nigdy w życiu nie marzyłem o bogactwie, rzeczach które dla zwykłych ludzi są tak odległe a raczej o własnym mieszkaniu, pracy a przede wszystkim rodzinie- nie marzyłem już o tym ale teraz znów mogę!!! BO MAM MONIĘ.
Dobranoc Wam i dziękuję że odwiedzacie mnie tu mimo że nie piszę o zbyt interesujących rzeczach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz